2019-04_”ARKA V” już pływa!

Spływy kajakowe rozpoczynające sezon letni 2019 za nami. Pierwszy to klubowe otwarcie letniego pływania jak zawsze w okolicach pierwszego kwietnia – stad Spływ Primaaprilisowy. Wzięło w nim udział pięciu członków klubu Arka V: Lech B. Adam W. Adam N. Władysław R. i Arleta Ż. Płynęliśmy ze Smukały do Brdyujścia. Brda z wysokim stanem wody marszczyła się groźnie przed Opławcem i szumiała głośno na przemiałach wzdłuż Jachcic. Kajaki przenosiliśmy przez ul. Grobla na Wyspę Młyńską, gdzie przy Marinie zrobiliśmy przerwę (WC, herbata, itp.). Przy okazji wszyscy zgodnie przeklęliśmy barana – architekta, który zaprojektował miejsce do przenoszenia kajaków na Śluzie Miejskiej i na ul. Grobla. I to w mieście, którego prezydentem jest pasjonat kajakarstwa. Płynąc dalej zatrzymaliśmy się w Zimnych Wodach, na biwaku w trakcie budowy, u naszego kolegi Roberta B. Trzeba przyznać, że Robert z synami włożył ogrom pracy i środków. Powstaje tam spory ośrodek na 300 osób z miejscami dla camperów, wypożyczalnią kajaków i wiatą na 150 osób. Dalej już szybko przez tor regatowy popłynęliśmy do naszej wieloletniej bazy na terenie PTTK PASAT. Specjalne podziękowania dl Piotra, który zrobił wszystko by na czas naprawić przyczepę do kajaków.

Drugi spływ był znacznie większy, zgromadził ok. 70 uczestników z całego województwa. Odbył się 13 kwietnia już po raz trzeci w miejscowości Żur na Wdzie. Organizatorem był Kujawsko-Pomorski Związek Kajakowy. ARKĘ V reprezentowali: Danka P. , Małgorzata L., Barbara N., Alicja N., Marek L., Adam W., Adam N., Piotr P. oraz Katarzyna i Piotr W. Sędzią głównym była Teresa K. Oprócz spływu rozegrano również wyścig kajakowy na dystansie 10km. W kategorii MIX – 2 członkowie naszego klubu nie dali szans innym klubom i zajęli wszystkie miejsca na podium. Od wygranych nagród drzwi w samochodach się “nie domykały”. Pogoda dopisała, było słonecznie i rześko. Grochówka spełniła nasze oczekiwania. Spędziliśmy cały dzień we wspaniałym, bo kajakowym towarzystwie i w pełni usatysfakcjonowani powróciliśmy do domu. RELACJE:
Lech Boczkowski
Piotr Paradowski